poniedziałek, 22 grudnia 2014

Niespodzianka

*  *  *  *  *  *

Tak jak myśleliśmy. Bestia przez dwadzieścia minut na mnie krzyczał i mówił, że mam więcej tak nie robić. Dobrze, że to Bestia został uwięziony w tej kuli, bo nie pomyślałam o jednym: o tlenie. A on bez problemu mógł zmienić się w wodne stworzenie. Przestał mi robić kazania jak zauważył, że w ogóle go nie słuchałam. Cały czas myślałam o brązowookim, skąd on się wziął? Dlaczego mnie uratował? I jakie plany ma wobec mnie?
- O czym tak myślisz?-zapytał mnie Robin.
- O niczym.
- Niech ci będzie.
Każdy odpoczął już po walce. Zjedliśmy coś. Nie mam pojęcia co to było, ale było dobre. Usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy grać w dziwną grę. Nie miałam pojęcia o co chodzi. Tytani próbowali mi wytłumaczyć ale ja ciągle nie wiedziałam o co kaman. Wygrała Gwiazdka.
- Mam pomysł.-odezwał się Cyborg.
- Jaki?-zapytaliśmy się go chórem.
- Skoro Firmeza pokonała ogniki to ciekaw jestem jak pójdzie jej na torze.
Wszyscy spojrzeli się na mnie. Nie byłam pewna czy sobie poradzę. W końcu bym poległa gdyby nie niebiesko włosy.
- To dobry pomysł.-stwierdziła Raven.
- Chcesz spróbować?-zapytał się mnie Bestia.
- Mogę spróbować.
Wszyscy poszliśmy na zewnątrz. Młodzi Tytani podeszli do panelu sterowania, a ja na miejsce startu. Zaczęło się odliczanie: 3, 2, 1, Start! Najpierw wyrwałam kawałek ziemi i stanęłam na nim. Na samym początku był slalom. Pokonałam go bez problemu. Później z ziemi zaczęły wynurzać się słupki. Ze słupków wylatywały wybuchające dyski. Pomyślałam o wietrze, a on natychmiast odpowiedział na moje wezwanie. Porozcinał wszystkie dyski tak jak chciałam. Zadowolona, że kolejną przeszkodę ominęłam bez problemu, nie zauważyłam wyrastających przede mną drewniane kolce. Nie możliwe było, żeby przelecieć przez nie, a na wybicie się w górę było za późno. Stwierdziłam, że ogień sobie z nimi poradzi. Od razu odpowiedział na moje wezwanie, spalił wszystkie kolce na mojej drodze. Utworzył drogę, przez którą bez problemu przeleciałam. Zaraz po kolcach były metalowe bramy, otwierające się w pionie i poziomie. Wiedziałam co muszę zrobić. O wodzie nawet nie musiałam pomyśleć, sama przybyła do mnie. Słup wody przytrzymał, każdą z nich tak aby pozostały otwarte. Kolejna przeszkoda pokonana bez problemu. Tor się skończył, zeskoczyłam z kamienia i z gracją wylądowałam na ziemi. Spojrzałam na mój czas. Cały tor zajął mi 1:03. Obok czasu widniał napis: "Nowy rekord!". Byłam w szoku. Trójka Tytanów podbiegła do mnie i zaczęli mi gratulować. Oczywiście Raven i Robin stali spokojnie przy panelu sterowania. Chłopak się uśmiechał, a dziewczyna stała bez żadnych emocji. Kiedy wreszcie udało mi się od nich uwolnić zaczęło się już ściemniać. Każdy poszedł w swoją stronę. Ja poszłam do salonu, zastałam tam Robina.
- Bardzo dobrze ci poszło na torze.-pochwalił mnie.
- Też tak myślę.-i ta moja skromność.
- Chodź coś ci pokaże. 
Wyszliśmy z salonu. Szliśmy wieloma korytarzami. Po paru zakrętach się zgubiłam. W końcu chłopak się zatrzymał. Staliśmy przed drzwiami z napisem "Firmeza". Nie mogłam w to uwierzyć.
- Śmiało.-zachęcił mnie Robin.
Dotknęłam ręką drzwi, a one automatycznie się otworzyły. Weszłam do pokoju. Do mojego pokoju. Było już ciemno i nic nie widziałam. Po chwili, światło zapaliło się.
- Niespodzianka!-krzyknęli Tytani, oczywiście bez Raven.
- Dziękuje.
Każdego Tytana po kolei przytuliłam, a po chwili wszyscy wyszli zostawiając mnie w moim pokoju. Rozejrzałam się po nim. Był duży ale nie za duży. Ściany były niesamowite. Namalowane na nich było morze nocą. Wyraźnie było widać gwiazdy. Do ściany były przymocowane srebrne świeczniki. Na przeciwko wejścia, zamiast ściany była szyba. U góry była przymocowana wielka roleta w czarnym kolorze. Spojrzałam na sufit. Zamiast sufitu była szyba, którą również można było zasłonić. Nie mam pojęcia jak oni to zrobili ale na szybie wisiał żyrandol. Była to wielka kryształowa kula,trochę przypominająca księżyc.Po lewej stronie od wejścia, stało łóżko, obok łóżka szafka nocna. Nad łóżkiem zauważyłam akwarium. Długość miało taką samom jak łóżko, a wysokie było na około 1 metra. Na środku pomieszczenia znajdował się ciemnoniebieski dywan z długim włosiem. Podłoga była pokryta ciemnymi panelami. Po lewej stronie pokoju znajdował się regał. Tylko po części zapełniony książkami i różnymi przedmiotami. Na ścianie gdzie znajdowało się wejście stała duża szafa. Otworzyłam ją i zobaczyłam, że jest wypełniona ciuchami. Pomyślałam, ze to pewnie sprawka Gwiazdki, a książki na to pomysł Raven. Obok regału znajdowało się biurko. Na biurko stał monitor, była myszka, a na wysuwanej szufladzie była klawiatura. Obok monitora zauważyłam przycisk nadusiłam go i monitor się schwał a pojawiło się lustro. Pod lustrem rozsunęła się ściana. Okazało się, że to była ukryta półka, na której znajdowało się pełno kosmetyków. Podeszłam z powrotem do łóżka i położyłam się. Sądziłam, że nie ma wygodniejszego miejsca niż ich kanapa w salonie, a tu proszę. Łóżko było idealne. Oczywiście w niebieskim kolorze. Szafka była czarna, na niej leżał pilot, nadusiłam jakiś przycisk, a z ściany wyłonił się wielki ekran. To był telewizor. Z powrotem nadusiłam ten przycisk i wsunął się na swoje miejsce. Otworzyłam szafkę ale była pusta tak samo jak akwarium. Sama musiałam sobie uzupełnić wszystko. Domyśliłam się, ze pokój skrywa jeszcze wiele tajemnic ale byłam już zmęczona. Oczy same mi się zamykały aż w końcu zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz