sobota, 13 grudnia 2014

Nowy dzień

*  *  *  *  *  *

Obudziły mnie krzyki. Myślałam co za idiota o tej godzinie krzyczy. Chciałam już im od krzyknąć, że mają zamknąć ryje, kiedy uświadomiłam sobie, że jestem w innym świecie i przypomniał mi się poprzedni dzień. Wstałam i poszłam w stronę krzyków.Po chwili uświadomiłam sobie, że to Bestia z Cyborgiem kłócą się.
- Oddawaj mi mojego pada!- Bestia nie zna chyba zasad konwersacji.
- Ja go nie mam, gdybyś nie miał takiego syfu w pokoju byś go tam znalazł!-no jak to Cyborg, nie da za wygraną
- O co wy się tak kłócicie?- zapytałam.
- Cyborg zabrał mi mojego pada!
- Wcale, że nie!
- Dzień dobry.- zza zakrętu wyłonił się Robin, nie wiem jak to robi, że jest zawsze uśmiechnięty.
- Oni tak zawsze?- zapytałam się go.
- To jest normalny dzień w Wieży Tytanów. - odpowiedziała mi Raven, nagle się pojawiając.
- Może chodźmy zjeść śniadanie. Oni tak szybko nie przestaną.-zaproponował Robin
- Myślę, że masz racje.- odpowiedziała mu Raven, a ja przytaknęłam na znak, że też tak myślę.
- No to może zjedzmy jajecznice? - zdziwiło mnie to jak Bestia szybko zapomina, kiedy jest mowa o jedzeniu.
- Ale ty jej nie robisz. - Cyborg chyba też stwierdził, że nie ma co się kłócić.
Na śniadanie przyszła Gwiazdka, również cała uśmiechnięta. Po zjedzonym śniadaniu Bestia zapytał:
- No to teraz idziemy na trening?
- Tak. - odpowiedział mu Robin.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz